poniedziałek, 6 października 2025

Wilde na śniadaniu w Providence

Swego czasu rozważałem zakup książki Koszmary i fantazje. Listy i eseje – zbioru tekstów H.P. Lovecrafta (wyd. SQN, Kraków 2013). Odwiodła mnie od tego... oficjalna reklama tej publikacji na stronie wydawnictwa, zawierająca kilka wyimków, m.in. fragment:
Niczym zmarły pan Wilde „żyję z trwogą bycia niezrozumianym” (W obronie Dagona).
Tłumacz wyłożył się tutaj w dwójnasób. Po pierwsze nie dostrzegł jednego przeczenia i wyszło mu coś zgoła przeciwnego treściowo, po drugie oddał gnomiczne zdanie topornie i niezręcznie.


Co mówi oryginał? I live in terror of not being misunderstood.

Najprościej rzecz ujmując, Wilde powiada: „Żyję w obawie, że zostanę zrozumiany”. Pisze o lęku przed zbyt dosłownym odbiorem jego twórczości – utratą tajemnicy, ironii, głębi. Chce, by jego słowa pozostawały otwarte na nieporozumienie, co nadaje im wieloznaczność i artystyczną siłę. Żartobliwie sugeruje, że niezrozumienie jest jego celem – pragnie pozostać delficki i nieuchwytny.

Tymczasem tłumacz, pisząc „żyję z trwogą bycia niezrozumianym”, komunikuje coś zgoła odwrotnego – jakoby Wilde bał się, że ludzie go nie zrozumieją. Wskazuje na lęk artysty przed niezrozumieniem przez odbiorców.

Rzecz oczywista „Żyję w obawie, że zostanę zrozumiany” nie oddaje finezji oryginalnego, celowo nieco zagmatwanego zdania. U Wilde’a fragment ten jest nie tylko ironiczny w treści, ale też doskonale wyważony stylistycznie: zwięzły, paradoksalny, błyskotliwy – typowy Wilde’owski aforyzm.

Natomiast „Żyję z trwogą bycia niezrozumianym” brzmi po polsku drętwo, nienaturalnie. „Z trwogą bycia” to kalka językowa, nieidiomatyczna w polszczyźnie (po polsku raczej „w trwodze, ze strachu przed czymś”). Rytm też się gubi – zdanie jest nieforemne, ciężkie.

W poprawnym przekładzie trzeba ukazać Wilde’a jako błyskotliwego aforystę, świadomie igrającego z językiem i powagą.

Fragment, o którym mowa, pochodzi z następującego passusu:
I am but too conscious of the fact that we are born in an age when only the dull are treated seriously, and I live in terror of not being misunderstood. Don't degrade me into the position of giving you useful information. Education is an admirable thing, but it is well to remember from time to time that nothing that is worth knowing can be taught.
Co można by przełożyć choćby tak:
Aż nadto jestem świadom, że w naszej epoce tylko nudziarzy traktuje się poważnie, dlatego żyję w obawie, że nikt mnie źle nie zrozumie*. Nie zniżaj mnie do roli dostawcy użytecznych informacji. Edukacja – rzecz chwalebna, lecz dobrze od czasu do czasu pamiętać, że niczego, co naprawdę ważne, nie sposób nauczyć.
Przekład oficjalny całkowicie traci paradoks, wdzięk i ironię oryginału. Tym samym zniechęca do sięgnięcia po książkę. Nauczony doświadczeniem nieudanego przekładu biografii Lovecrafta, która wyszła spod pióra tego samego tłumacza, podchodzę do Koszmarów i fantazji z dużą rezerwą, a nawet nieufnością.

Żyję z trwogą bycia nabitym w butelkę kolejny raz. 


© Paweł Jarosław Kamiński 2025

* Albo: „Żyję w obawie, że nie zostanę źle zrozumiany”, „Żyję w obawie, że nie zostanę opacznie odczytany”, „Żyję w obawie, że nie zrozumieją mnie opacznie”, „Żyję w obawie, że nikt mnie nie zrozumie opacznie”.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz