Księga Przysłów powiada: „Kłótliwa kobieta jest
jak stale cieknąca rynna” (19,13 Biblia warszawska). Jak więc odnaleźć się w damsko-męskich relacjach?
Prawdziwa cnota krytyk się nie boi |
Poradą
brzydszej płci służy Ogden Nash. Oto jego krotochwilny
wierszyk na temat życia w stadle małżeńskim. Przekład, może ciut
dosadniejszy niż oryginał, prezentuję w dwóch wersjach, bo pegaz, jak to
pegaz,
stanął dęba, by nie rzec: rozkraczył się, na rozdrożu.
OGDEN NASH
A Word to Husbands
To keep your marriage brimming
With love in the loving cup,
Whenever you’re wrong, admit it;
Whenever you’re right, shut up.
With love in the loving cup,
Whenever you’re wrong, admit it;
Whenever you’re right, shut up.
Do panów mężów
Jeśli nie chcecie, by błogą nić życia
Ślubnej miłości zrywały chryje,
Gdy się mylicie, przyznajcie bez bicia,
Gdy macie rację, zamknijcie ryje.
Do panów mężów
Jeśli nie chcecie, ażeby miłości
Małżeńskiej taflę mąciły chryje,
Gdy się mylicie, przyznajcie bez złości,
Gdy macie rację zaś, stulcie ryje.
Małżeńskiej taflę mąciły chryje,
Gdy się mylicie, przyznajcie bez złości,
Gdy macie rację zaś, stulcie ryje.
Na koniec suchar. Osoby wrażliwe
lub politycznie poprawne proszone są o przerwanie lektury. Żeby nie było,
że nie ostrzegałem.
No, ale skoro zaraz na wstępie cytowałem patriarchalną,
seksistowską, szowinistyczną (i jakie by tam jeszcze epitety ulęgły się
urojonemu Dawkinsowi) Biblię, więc taki a nie inny charakter suchara jest
najzupełniej zrozumiały.
Jeden kolega do drugiego:
― Dwa tygodnie temu
posprzeczaliśmy się z żoną i od tamtej pory się do mnie nie odzywa. A co
najlepsze, myśli, że to dla mnie kara.
© by Paweł Jarosław Kamiński 2018
© by Paweł Jarosław Kamiński 2018
Mam inną propozycję:
OdpowiedzUsuńBy żar miłości wiecznie płoną,
Po tym jak weźmiecie ślub,
Gdy nie masz racji, zgódź się z żoną,
Gdy masz rację, zamknij dziób.
Oj, był ortogra w poprzedni wpisie, powinno być:
OdpowiedzUsuńBy żar miłości wiecznie płonąŁ,
Po tym jak weźmiecie ślub,
Gdy nie masz racji, zgódź się z żoną,
Gdy masz rację, zamknij dziób.
Wierszy się raczej nie tłumaczy, ale pisze od nowa. No chyba że są to wiersze wolne, ale to już tak jak z prozą.
UsuńDobre! Podoba mi się. I nie tak dosadne jak moje wersje, przez co pod tym względem bliższe oryginałowi.
Usuń@ Jarek Zawadzki.
UsuńNie zgodzę się. To, że tłumaczy się wiersze mniej dosłownie niż beletrystykę, nie oznacza, że nie mamy tu do czynienia z przekładem, z tłumaczeniem.
Po prostu różne rodzaje tekstów mają swoją specyfikę, wymagają innych technik i strategii.
Ale rozumiem, o co Ci chodzi: przekład poezji to nieraz swoiste wywrócenie na nice oryginału.
Nie, nie chodzi o wywracanie. Chodzi o oddanie myśli, sensu i konceptu oryginału za pomocą innego medium. To tak jak namalowanie rzeźby albo krojenie ogórka łyżką.
OdpowiedzUsuńProponuję drobne poprawki w wersyfikacji:
OdpowiedzUsuńBy żar miłości wiecznie płonął,
Po tym, jak już weźmiecie ślub,
Gdy nie masz racji, zgódź się z żoną,
Gdy rację masz, to zamknij dziób.
Poza tym- super!
Wciąż wolę swoją wersję.
Usuń